Cześć 😃
Dziś, po dwóch dniach deszczu, pogoda wreszcie się u mnie poprawiła, pojawiło się słonko, więc skorzystałam z tego i wybrałam się na foty- nie wiadomo, kiedy później uda mi się zgrać czasowo z aurą.
W dzisiejszym poście, mam dla Was zdjęcia ze stylizacją, które zrobiłam w niedzielę. Wydaje mi się że to już był chyba ostatni dzwonek, na fotki w krótkich spodenkach.
Niedziela była naprawdę ładna i ciepła. Skorzystałam więc z okazji, wybyłam z miasta, zrobiłam fotki i przy okazji spotkałam się z koleżanką, z którą nie będę się widziała przez tydzień, ponieważ pojechała na urlop.
Niedaleko miejsca w którym robiłam fotki, jest zalew- oczywiście miałam ochotę tam pierwotnie zrobić zdjęcia, ale gdy zobaczyłam ile tam jest ludzi , zrezygnowałam. Spodziewałam się że będzie tam sporo osób; weekend, ładna pogoda, przedostatni wakacyjny weekend.
Jeśli o mnie chodzi, to praktycznie w tym roku nie odczułam wakacji; nie wiem czy to kwestia wieku, zaklimatyzowania się do nowego grafiku pracy, który zmienił się w maju, czy też może wydarzenia ostatnich miesięcy, które nie były dla mnie zbyt przyjemne...
Zresztą gdy patrzę czasowo wstecz, to rok 2021 nie należał do zbyt udanych, i nie mogę się doczekać aż się zakończy... Podobnie miałam w 2019 roku, 2020 mimo epidemii, obostrzeń wspominam miło, więc może u mnie co drugi rok będzie taki niezbyt fajny...
Okaże się za kilka miesięcy, gdy powitamy 2022, a tymczasem wracam do zdjęć i teraźniejszości.
Plusem takiej deszczowej aury( dla mnie nic nie jest tylko czarne lub tylko białe, i każda sytuacja ma swoje plusy i minusy ) jest to że ilość insektów się zmniejszyła. Chodzi mi głównie o komary. Jak już wspomniałam, fotki robiłam niedaleko zalewu, teren leśny więc było mnóstwo komarów które i mnie zaatakowały, co chyba widać na zdjęciach. Podejrzewam że im bliżej wody, tym więcej było tych owadów, więc szczerze podziwiam tych ludzi, którzy wypoczywali nad wodą.
Jeśli chodzi o stylizacje- miała być na ciepłe, letnie wieczory, ale chyba na to za późno, zwłaszcza że sama wczoraj wieczorem śmigałam w jesiennych botkach 🤣
Kanałowe kowbojki, znane z tego postu, połączyłam z jeansowymi spodenkami, oraz bluzką ze strapsami na plecach- mam już podobną w miętowym kolorze, ta z tego postu, pochodzi z tego samego sklepu, o którym wspominałam rok temu.
Nie wiem czy udało mi się zrobić to serduszko z rąk- zostawiam to do oceny Wam, podobnie jak stylizacje 😉
Oh very cute style
OdpowiedzUsuńGreat shots
ładnie
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bluzka i super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niestety pogoda już się popsuła a komary wciąż szaleją :P. Dla mnie ten rok też taki sobie ale myślę, że lepszy od poprzedniego. Oby następny był super :)
OdpowiedzUsuńStylizacja piękna. Podoba mi się ta bluzeczka <3
Nice choice ! Looks awesome!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak będziesz mile wspominać ten rok :) W każdym roku są wzlpty i upadki niestety, nic nie poradzimy na to.
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja. Kowbojki skradły moje serce :)
Pozdrawiam serdecznie
Ja w tym roku odczułam wakacje :D Działo się tego lata! Fajna bluza!
OdpowiedzUsuńUwielbiamy kowbojki, ale karmelowych niestety nie mam. Super stylówka:)
OdpowiedzUsuńYour boots and denim shorts are rocking.
OdpowiedzUsuńHave a wonderful weekend ♥
Ann
https://roomsofinspiration.blogspot.com/
Dla mnie obecny rok, choć jest bardzo wymagający to śmiało mogę powiedzieć, że udany! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne obuwie, ostatnio mam "fazę" na kowbojki.
Pozdrawiam serdecznie!
Bluzeczka ma bardzo ładny kolor. ;)
OdpowiedzUsuńA serduszko z dłoni myślę, że masz zaliczone. ;)
Lato jakoś za szybko się kończy...
Życzę Ci pięknego tygodnia! ;)
Lovely outfit! You are look cool!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja :) ja w tym roku też nie odczułam wakacji. Zaczęłam nową pracę, więc nie ma czasu na wolne.
OdpowiedzUsuńKocham kolor karmelowy i taki rodzaj buta. Ja generalnie lubię takie jesienne, cięższe obuwie :)
OdpowiedzUsuńYour top with the strap back looks amazing. What lovely photos in such a beautiful place.
OdpowiedzUsuń