Witajcie :)
Patrz Bożenko, zima zleci, będzie Wielkanoc, Majówka, Lato. Potem jesień, Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie, koniec tego roku i początek kolejnego. I człowiek będzie o rok starszy.
Niestety taka jest (smutna) prawda. Dlaczego smutna jest w nawiasie?
Ponieważ oprócz cyferek oznaczających wiek, zmieniamy się także i my; i wewnętrznie i zewnętrznie. Skupmy się na zewnętrznej zmianie. Każdy z nas widzi, że wraz z upływem czasu, nasze ciało, twarzy ulega zmianie. Co dziwniejsze, nie są to już takie zmiany jak kiedyś; przypomnijcie sobie jak Wasi rodzice wyglądali w waszym wieku? Ja widzę kolosalną różnicę, gdy patrzę na zdjęcia mojej mamy mającej trzydzieści lat , i porównuje to ze swoim wyglądem gdy ja mam trzydzieści lat. Już chyba o tym wspominałam ale cieszę się że moje rysy twarzy się zmieniły :)
W przypadku wieku odznaczającego się na naszych twarzach, niebagatelne znaczenie mają nałogi, nawyki, dieta i pielęgnacja twarzy, a także medycyna :)
W dzisiejszym poście, skupię się na pielęgnacji twarzy. Producenci kosmetyków co i rusz zaskakują nas kolejnymi cudownymi kosmetykami, które mają działać przeciwzmarszczkowo i pomóc nam zachować młodzieńczy wygląd. Ci którzy są ze mną na blogu od dawna, zapewne pamiętają jak 5 lat temu (matko kochana, 2019 rok był 5 lat temu?!) opisywałam krem ze śluzem ślimaka od Eveline. ( Zostawiam link do tej recenzji KLIK )
Poszłam z duchem czasu, przełamałam obrzydzenie i kilka tygodni temu skusiłam się na:
Bergamo
Intensive Snake
Przeciwzmarszczkowy krem do twarzy z peptydami jadu węża
Tak moi drodzy, jad węża. Pomimo że węże nie są groźne,, tak jak np. żmije to raczej nie są milutkimi zwierzątkami domowymi, chociaż znam osoby które hodują węże, tak jak np pająki. Zostawmy jednak hodowlę egzotycznych zwierząt, i skupmy się na korzyściach płynących z jadu węża, a mówiąc przyjaźniej na syntetycznych peptydach SYNAKE, działających rozkurczowo na skórę twarzy a tym samym pomagając wygładzić drobne zmarszczki.
Nie przedłużając- zapraszam na recenzję :)