Cześć 😀
Miałam być regularna w blogowaniu, ale wyszło jak wyszło.
I tak- w niedzielę miałam porobić nowe fotki, ale źle się czułam więc sobie odpuściłam. Dzisiejszą recenzje, pisałam we wtorek, kiedy to u mnie padało, i niespecjalnie mi się chciało pisać, ale jakoś się przemogłam i skleciłam te kilka zdań.
A dzisiejszy post, z gatunku tych wakacyjnych, będzie bowiem o SPF i kremie BB. Będzie recenzja:
KOBO PROFESSIONAL
KOBO CREAM BB
Chyba większość z Was, nie wyobraża sobie latem nie używać kremów z filtrem. Wstyd się przyznać, ale ja nigdy do tego nie przywiązywałam wagi- ładnych kilka lat temu, nakladałam zwykły krem na twarz, malowałam się, zazwyczaj podkładem, zakładałam okulary przeciwsłoneczne... I tyle. Od dwóch lat, w upalne dni, maluje się kremami BB- są zdecydowanie lżejsze.
Skoro lato tuż-tuż (koniecznie dajcie znać, jakie macie plany na majówkę), pora się rozejrzeć za tego typu kosmetykiem.
O tym jak mi się sprawdził Krem BB od Kobo, poczytajcie w dalszej części postu😀.
Od producenta:
Wielofunkcyjny krem BB z ochroną SPF 50+ delikatnie kryje niedoskonałości, nawilża i nadaje cerze blask. Zawiera kompleks witaminy C, który działa silnie antyoksydacyjnie. Olej Makadamia bogaty w witaminy A, E i B oraz olej Meadowfoam, odżywiają i odmładzają skórę. Ekstrakt z Jagody Goji przywraca witalność a kwas hialuronowy zapobiega wysuszaniu naskórka.
Dlaczego pokochasz:
- Naturalny efekt
- Delikatne krycie niedoskonałości
- Nawilżona i pełna blasku cera
- Bogata formuła odżywiająca i odmładzająca skórę
Skład:
- Aqua,
- Titanium Dioxide,
- Ethylhexyl Methoxycinnamate,
- C12-15 Alkyl Benzoate,
- Glycerin,
- Dimethicone,
- Phenyl Trimethicone,
- Caprylic/Capric Triglyceride,
- Sorbitan Olivate,
- Cyclopentasiloxane,
- Squalane,
- Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone,
- Hexyl Laurate,
- Polyglyceryl-4 Isostearate,
- Butyl Methoxydibenzoylmethane,
- Magnesium Sulfate,
- Ascorbyl Glucoside,
- Limnanthes Alba Seed Oil,
- Phenoxyethanol,
- Dimethicone Crosspolymer,
- HDI/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer,
- Lecithin,
- Macadamia Integrifolia Seed Oil,
- Polymethyl Methacrylate,
- Magnesium Aluminum Silicate,
- Potassium Cetyl Phosphate,
- Synthetic Beeswax,
- Triethoxycaprylylsilane,
- Parfum,
- Sodium Hyaluronate,
- Palmitoyl Myristyl Serinate,
- Cellulose Gum,
- Ethylhexylglycerin,
- Disodium EDTA,
- Magnesium PCA,
- Manganese PCA,
- Sodium Pca,
- Zinc PCA,
- Stearalkonium Hectorite,
- Polyglyceryl-3 Diisostearate,
- Polyglyceryl-3 Polyricinoleate,
- Lycium Barbarum Fruit Extract,
- CI 77492,
- CI 77491,
- CI 77499
Kosmetyk otrzymujemy w bordowe tubce, ze srebrną zakrętką. Na tubce mamy logo marki Kobo, oraz nazwę produktu.
Szata graficzna opakowania jest minimalistyczna, podobnie jak gama kolorystyczna; kupując produkt w Drogerii Natura, zauważyłam że są dostępne trzy warianty kolorystyczne. Mój odcień to 02 medium.
Krem ten jest bezzapachowy, i ma bardzo delikatne krycie.
No ale o tym że krem BB, nie jest od tego by miał krycie, wspominałam już niejednokrotnie.
Cream BB Kobo, daje naturalny efekt, lekko satynowe wykończenie. Nałożony na cerę, sprawia że wygląda ona na pełną blasku.
Co najważniejsze, nie zrobił mi on żadnej krzywdy; nie uczulił, nie podrażnił, nie zapchał, nie wyruszył cery.
Ciężko mi określić, czy rzeczywiście on nawilża cerę, gdyż moja, nie należy do wysuszonych. Podobnie jak nie wiem czy odmładza on cerę- może optycznie...
Mogłabym się przyczepić do tego że nie jest on zbyt trwały, ale też nie za bardzo- na mojej buzi, wytrzymał on jakieś 5-6 godzin, co, jak na krem BB, jest wg mnie dość długim czasem.
Tubka kremu, wystarczyła mi, na jakieś trzy tygodnie stosowania(czasami malowałam się tym kremem dwa razy dziennie).
Regularna cena kosmetyku to 34,99 złotych.
W promocji można to kupić o 10 złotych taniej.
Czy warto zapłacić tyle za ten krem?
Wg mnie 35 zlotych, to trochę za dużo jak na ten krem. Gdy będzie on w cenie promocyjnej, być może ponownie do niego wrócę.
Nikomu też go nie polecam, ani nie odradzam.
Mieliście już ten krem?
Czym najchętniej malujecie się w upalne dni?
Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
Życzę Wam udanej majówki 2023 ( po długim weekendzie pojawi się kolejny post)
Do następnego 😀
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńKochana, nie regularność w blogowaniu jest najważniejsza. Najważniejsze, żebyś czuła satysfakcję ze swoich postów a pisanie sprawiało Ci przyjemność :) Świetna recenzja. Ja nie znam tego kremu, nie miałam okazji wcześniej go poznać. Może jak będzie okazja to go sprawdzę, na ten moment mam podobne kremy i nie szukam niczego nowego :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Kremu nie znam, ale powiem Ci że od kiedy zaczęły robić mi się przebarwienia na twarzy bez filtra nie wychodzę latem z domu. W czasie wakacji w Grecji nawet filtr 50+nie dawał jednak rady.
OdpowiedzUsuńWow nie słyszałam o nim. Super, że ma już SPF w środku :D
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :)
Wildfiret
super kolorek podoba mi się jak na dłoni wygląda
OdpowiedzUsuńThis is my first time reading about KOBO BB Cream
OdpowiedzUsuńThanks for sharing your review with us
the texture looks pretty nice
Bardzo lubię kremy BB i taki naturalny efekt :D
OdpowiedzUsuńJa wolę bardziej kryjące kosmetyki, kremów BB używam tylko podczas wakacji.
OdpowiedzUsuńLubię kremy BB, ale tego jeszcze nie miałam okazji poznać. Chętnie go sobie sprawdzę. ;)
OdpowiedzUsuńBB CREAMS ARE NICE
OdpowiedzUsuńhttps://www.melodyjacob.com/2023/05/how-to-know-that-you-are-addicted-to-nzu.html
Przyznam się, że też wcześniej nie przykładałam do tego wielkiej wagi. Zainteresował mnie ten krem BB chyba sobie wypróbuje. Super że jest wydajny, ma dobry skład i dobra cenę.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno
Kasia Dudziak z bloga Kasine bziki
Ciekawy krem! :)
OdpowiedzUsuń