Cześć ☺
Jak spędziliście Walentynki ?
U mnie zanosiło się na to że będą to najdroższe i najgorsze Walentynki w moim życiu (chociaż nie przepadam za tym dniem i nigdy go nie celebrowałam ) - 14.02.2020 mialam wizytę u stomatologa.
Koniec końców okazało się że nie było tak źle cóż,życie potrafi sprawiać nie tylko przykre niespodzianki 😉
A dziś zanim zamienię się w Kopciuszka (w wersji służącej ,co poradzić sobota 😁) mam dla Was kolejny post ,recenzję :
Soraya plante
Roślinna esencja tonizująca
Wiecie (albo i nie ,zależy jak długo mnie czytacie 😁) że za kosmetykami naturalnymi ,nie przepadam- gdy jednak już coś kupię, moja skóra buntuje się, pojawiają się nieprzyjemne wysypki/podrażnienia...
Druga rzecz to to że z marką Soraya ,jest to moje spotkanie po dłuższej przerwie ;4,albo 5 lat - tyle właśnie temu, ostatni raz w mojej łazience pojawiło się coś od Soraya i był to krem do twarzy ,oraz maseczka,którymi byłam zachwycona.
Czy roślinna esencja, dołączyła do grona moich ulubieńców?
O tym w dalszej części postu 🙂
Od producenta:
Roślinna esencja tonizująca Soraya plante przywraca skórze po myciu naturalne pH. Nawilża, odświeża, pozostawia skórę gładką w dotyku i przygotowaną do dalszej pielęgnacji.
Skład:
Aqua*, Citrus Aurantium Amara Flower Water*, Glycerin*, Propanediol*, Cryptomeria Japonica Bud Extract*, Undaria Pinnatida Extract*, Gluconolactone*, Butylene Glycol*, Tetrasodium Glutamate Diacetate*, Caprylyl Glycol, Citric Acid*, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate.
*Składniki naturalne i pochodzenia naturalnego.
Stosowanie:
Wacik kosmetyczny nasącz esencją i przetrzyj skórę twarzy, szyi i dekoltu.
Moja opinia:
Kosmetyk ,otrzymujemy w małej buteleczce zamykanej na
klik .
Na buteleczce mamy również etykietke, z motywem kwiatów (+ nazwa firmy ) - całkiem ,ładnie się prezentuje 😀
Esencja przypomina ,konsystencja i kolorem wodę- bezbarwna ,płynna ma delikatny ,przyjemny kwiatowy zapach.
Jeśli chodzi o działanie zacznę od tego że, esencja mnie nie podrazniła, ani nie uczuliła.
Tak jak obiecuje producent
nawilża cerę, natomiast jeśli chodzi o odświeżenie ,nie odczułam go jakoś specjalnie,ot ma działanie jak zwykły tonik.Ciągle stosuje, kosmetyki oczyszczające cerę ,i od toników wymagam aby lagodziły podrażnienia, po oczyszczaniu - i tu esencja świetnie, sobie poradziła.
Podsumowując:
Esencja Soraya, świetnie się u mnie spisała, mimo że nie zauważyłam jakiś spektakularnych efektów Wow;nawilża cerę, łagodzi podrażnienia no i nie szkodzi cerze.
Polecam ją, szczególnie osobom które mają wrażliwą cerę.
Cena to około 16 złotych w Rossmanie, a buteleczka wystarczyła mi na około miesiąc.
Biorąc to pod uwagę, nie wiem czy do niej wrócę; znam kilka innych toników, tańszych i/lub bardziej wydajnych ,bez wielkich różnic jeśli chodzi o działanie.
Mimo to ta esencja tonizująca jest dobra i naprawdę ją polecam 🙂
Mieliście tą esencje?
Znacie serię Soraya Plante ?
Czym tonizujecie cerę?
Dajcie znać w komentarzach 🙂
Do następnego 😘
Muszę przyznać że nie znam tej serii, raczej nie korzystam z produktów Sorayi :)
OdpowiedzUsuńhttps://redamancyy.blogspot.com/
Już ją miałam ostatnio w koszyku podczas zakupów w Rossmannie, ale ostatecznie zamieniłam na coś innego :P.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem po nią sięgnę :P.
yes, natural product is the best....
OdpowiedzUsuńHave a wonderful weekend
Ja mam z tej serii krem do twarzy i kocham go!
OdpowiedzUsuńThis essence tonic sounds great!
OdpowiedzUsuńOoo ciekwy produkt może kiedyś się skuszę i przetestuję :D Super recenzja!
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam się z tą esencją :)
OdpowiedzUsuńCool Cosmetics! I'd like to try it )))
OdpowiedzUsuńUważam akurat te walentynki za dość udane. Udało mi się zrobić dzień przed paznokcie więc wjechałam na salony z świeżymi szponami ☺️
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam toniku. Zauważam że nie ma nic agresywnego w składzie by mnie uczulił 🤔 Kto wie jak róża się znudzi 😁
Nie miałam jej jeszcze.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym produkcie, ale i wątpię, żeby trafiły do mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa walentynki spędziłam z misiem w łóżku. Esencji tej nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Znam tę serię. Używałam z niej kremu pod oczy. Dobrze się sprawdzał, natomiast tej esencji nie znam. ;)
OdpowiedzUsuńObecnie używam toniku do twarzy. ;)
Przesyłam Ci serdeczne pozdrowienia! :)
Ja niestety nie używam żadnej esencji, kiedyś używałam teraz jednak nie, ale muszę to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńMiałam i byłam całkiem zadowlona
OdpowiedzUsuńChętnie skuszę się przetestować ten produkt, bo jestem ciekawa czy u mnie byłyby widoczne jakieś efekty :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńThis look like such a beautiful product. Thank you for sharing.
OdpowiedzUsuńNew Post - https://www.exclusivebeautydiary.com/2020/02/elizabeth-arden-prevage-anti-aging_15.html
Nie znam totalnie tego kosmetyku ale fajnie, że Ci się sprawdziła:**Udanego tygodnia!
OdpowiedzUsuńFajny ma skład, lubię takie naturalne produkty, pewnie się skuszę jak wykończę tonik:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
rzadko używam produktów tej marki :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam jeszcze o niej ;)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Mi Walentynki minęły dobrze :) Poszłam do restauracji na pyszne naleśniki z serem :)
OdpowiedzUsuńA wydawanie hajsu u stomatologa - znam ten ból :/ Niestety te wizyty do tanich nie należą, ale cóż jak chce się mieć ładne zęby to trzeba :D
Kosmetyk prezentuje się niezwykle uroczo :) Chciałabym go wypróbować :)
buziaki
o super sprawa taka jedzeniowa wyprawa walentynkowa:D
UsuńThis looks like such a wonderful product! Great post :)
OdpowiedzUsuńjuż gdzieś czytałam o tej esencji i wydaje mi się całkiem niezła :) ja jednak ostatnio przestawiłam się zupełnie na hydrolaty i to nimi tonizuję skórę :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej esencji tonizującej. Z chęcią ją kupię i przetestuję. ;)
OdpowiedzUsuńOh very good product
OdpowiedzUsuńThanks for share
xx
Hello
OdpowiedzUsuńThanks for the recommendation Lili !!
How boring you have to go to the dentist on Valentine's Day !!
xoox
marisasclosetblog.com
Też się na nią skusiłam :D
OdpowiedzUsuńhave a nice day
OdpowiedzUsuńUna entrada estupenda! Se ve todo estupendo! Que tengas una feliz semana! 💗💗💗
OdpowiedzUsuńWłaśnie stosuje ten produkt i jakiś spektakularnych efektów nie ma, zwykły tonik.
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk, nie widziałam jeszcze tej esencji :)
OdpowiedzUsuńTeż mineło u mnie kilka lat odkąd miałam ostatni produkt marki Soraya ;) Skoro ta esencja nadaje się dla wrażliwców, to może skuszę się na testy ;)
OdpowiedzUsuńSoraye bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa nie znam, jakoś nie przepadam za tą firmą. Bardzo chętnie jednak przeczytałam:) Pozdrawiam Lili :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze, ale ta seria mnie bardzo ciekawi ;p ja uwielbiam naturalne kosmetyki i fajnie się u mnie sprawdzają :D
OdpowiedzUsuńFajny jest, dobrze wiedziec, że rozwineli skrzydła tej marki :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie testowałam, ale prezentuje się bardzo ładnie .
OdpowiedzUsuńO rany bardzo współczuję tej dentystycznej wizyty ( one zawsze daja po kieszeni) - sama jutro idę :-(
Ta esencja jest świetna. Zużyłam dwa opakowania i doskonale sprawdziła się przy ojej mieszanej cerze. :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam ostatnio u stomatologa :) Pękła mi plomba. Przyjemność ta wyniosła mnie 200zł za 20 minut, ale przynajmniej nic nie bolało, mam cudowną panią dentystkę :) Świetna recenzja, produktu nie znam i chyba szybko nie poznam, bo nakupiłam toników, nie toników... nie wiem kiedy ja to wszystko zużyję. Ach, te promocje w lidlu.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
Pozdrawiam ciepło ♡
Szczerze przyznaję, ze u mnie każdy kosmetyk z tej serii sprawdził się super. Pianka, tonik, płyn micelarny - nic mnie nie zawiodło! :)
OdpowiedzUsuń