Ostatnie miesiące w moim życiu to był taki okres gdy ledwo starczyło mi czasu na sen.
No ale nic nie może wiecznie trwać, w końcu to minęło, a może ja nauczyłam się gospodarowac czasem ???🤔
Tak czy inaczej wrzesień, jak narazie zaskakuje mnie ilością wolnego czasu.
Przyzwyczajona do tego że ciągle coś tam robię, nie wiem co robić z wolnym czasem.
Z nudów zaczęłam sobie grzebać w wersjach roboczych bloga ,i wygrzebalam coś tam.
Cześć kosmetyków czeka jeszcze na recenzje ,niechcąc jednak robić zbyt długiej przerwy na blogu ,tak oto pojawiła się dziś recenzja;
Bielenda Juicy Jelly Mask
Odswieżajacą maska z ananasem i witaminą C
Do Cery szarej pozbawionej blasku
Nie wiem czy ją jeszcze dostaniecie w Rossmanie, ale na końcu posta znajdziecie linki ,do internetowych drogerii gdzie możecie kupić tą maseczke.
A czy zechcecie ją kupić;to już Wasz wybór, mam nadzieję że moja recenzja pomoże 😉
Nie przedłużając, zapraszam do lektury 😀
Od producenta:
Maseczka rozświetla i regeneruje skórę, pozostawia ją w doskonałej kondycji przez wiele godzin. Redukuje niedoskonałości cery, ujędrnia, likwiduje szorstkość, optymalnie nawilża. Wzmacnia i odświeża cerę, poprawia jej koloryt, usuwa widoczne na twarzy ślady zmęczenia i stresu, przywracając skórze energię, witalność i blask.
Działanie :
Zawiera cenione składniki aktywne, dzięki czemu doskonałe rezultaty widoczne są natychmiast, już po jednym zastosowaniu.
Ekstrakt z ANANASA zawiera witaminy A,B i C, minerały oraz enzym, dzięki któremu działa peelingująco i oczyszczająco. Poprawia koloryt cery, rozjaśnia przebarwienia, wygładza, dodaje blasku szarej, zmęczonej skórze. Wspomaga redukcję wyprysków i innych niedoskonałości, intensywnie nawilża, koi, łagodzi podrażnienia.
WITAMINA C wzmacnia i regeneruje skórę, zabezpiecza ją przed przedwczesnym starzeniem. Skutecznie wyrównuje koloryt cery, redukuje zaburzenia pigmentacji, zmniejsza skłonność do przebarwień i zmian naczynkowych, dodaje cerze blasku, optymalnie nawilża.
Efekt :
Świeża, gładka, promienna cera o jednolitym kolorycie.
Skład :
Aqua (Water), Glycerin, Panthenol, Propyle Glycol Ananas Sativus (Pineapple) Fruit Extract, Bacillus Ferment Curcuma Longa Root Extrakt, Malpighia Punicifolia Fruit Extrakt 3-0-Ethyl Ascorbic Acid, Sodium Hyaluronate, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil Expressed, Polysorbate 20, Carbomer, Maltodextrin, Mannitol, Hydroxypropyl ,ethylcellulose, Cellulose Tocophery Acetate, Potassium Hydroxide Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Ethylhexylglycerin, Parfum (Fragrance), Limonene, CI 19140, CI 14700.
Stosowanie:
Maseczkę nałożyć na twarz, masować kolistymi ruchami przez około 1 minutę, zostawić na skórze. Po 15 minutach zmyć ciepłą wodą. Stosować 2 razy w tygodniu. Zawartość opakowania wystarcza na około 12 aplikacji.
Moja opinia:
Podsumowując:
Jokasklep.pl/maseczki-to-twarzy/45734-bielenda-juicy-jelly-mask-odswiezajaca-maska-ananas-50g-5902169030070.html
Odświeżająca maska z ananasem i witaminą C to kolejny kosmetyk z serii Bielenda Juicy Jelly Mask.
Z tej serii miałam jeszcze Nawilżająca maskę z Arbuzem i Aloesem link do recenzji jest TU.
Nie testowałam natomiast oczyszczającej maski + peeling z kiwi i kaktusem
Ktoś z Was ją miał?
Znacie serie Bielenda Juicy Jelly Mask?
A może używaliście tej maseczki z ananasem i macie inną opinie niż moja ?
Piszcie w komentarzach ☺
Do następnego 😘
maseczka ciekawa nie miałam jej.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że kuszą mnie te maseczki :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
OdpowiedzUsuńJa niestety jeszcze jej nie testowałam ale koniecznie muszę się skusić ;)
https://xthy.blogspot.com/
jaka urocza konsystencja:D jak prawdziwa galaretka:)
OdpowiedzUsuńMuszę o niej pamiętać. Lubię produkty Bielendy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Bielendę, ale tego nie znam :) Wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńFajna ta maseczka, ciekawa jestem jej zapachu. Możliwe, że się na nią skuszę. :)
OdpowiedzUsuńNie maialam ale ciekawa :)
OdpowiedzUsuńO tak, znam tę serię maseczek. Jako, że jestem fanką arbuzów, to wypróbowałam właśnie z tym składnikiem. Efekt? Nawilżona skóra.
OdpowiedzUsuńKasia
Ja jestem osobiście fanką wszelkich maseczek i innych "mazideł".
OdpowiedzUsuń:D Ta wygląda bardzo fajnie. Też wahałam się, czy skorzystać z promocji w Rossmanie, ale ostatecznie uległam i zrobiłam całkiem niezłe zapasy na najbliższy sezon. :)
Zapowiada sie faktycznie fajnie - super,ze jest zapakowana w szklany słoiczek :-)
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować :) Przed okresem wyskakuje mi pare wyprysków, więc by mi wtedy pomogła :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Bielendy :) Zaciekawiłaś mnie ta maską :) kocham ananasy :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
good product
OdpowiedzUsuńidę w weekend - o ile się wykuruje - na zakupy pielęgnacyjne, może ucapię ową maseczkę:)
OdpowiedzUsuńOh very nice product, sounds pretty interesting
OdpowiedzUsuńxx
Very interesting mask. I love peanapple but I didn't try any product with it as ingredinats. I would like to try this mask. Thank you for sharing.
OdpowiedzUsuńNew Post - http://www.exclusivebeautydiary.com/2019/09/armaniprive-rose-alexandrie_25.html
Ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńLili, when you have free time you do the blog!
OdpowiedzUsuńThat mask sounds great I love pineapple!!
xoxo
marisasclosetblog.com
Fajnie, że jest w szklanym opakowaniu i usuwa wypryski :)
OdpowiedzUsuńnicolestraveljournal - klik
Looks to be a good mask!
OdpowiedzUsuńChętnie zakupię! ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam je, kiedyś na tą owocową serię był wielki szał. Sama jednak się nie skusiłam, i trochę żałuję;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Nie znałam wcześniej tej maseczki ale z twojego opisu wydaje się to coś idealnego dla mnie:D Buźka:**
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty marki Bielenda, zwłaszcza serię botanic spa :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować tę maseczkę :D Fajny post :D
OdpowiedzUsuńNice review. the mask looks quite hydrated
OdpowiedzUsuńhttps://www.stylebasket.in
Bielenda ma spory wybór jeśli chodzi o pielegnacje. Używałam kremu matującego i nie byłam zachwycona... Może warto zgłębić się w ta pielęgnacje i spróbować jeszcze inne produkty. :)
OdpowiedzUsuńOhh how nice that it smells of pineapple. Love that!
OdpowiedzUsuńHappy Fall my friend!
Ojej, jaka urocza! Bielenda to zawsze robi produkty w taki sposób, by zaciekawiały już samym opakowaniem :) No po prostu uroczo wygląda ta maseczka! Działa- jeszcze lepiej. Wspaniała recenzja kochana, naprawdę zachęciła mnie do wypróbowania tego kosmetyku. Jak będę miała okazję, na pewno się za nią rozejrzę, jednak na razie mam sporo maseczek, które muszę zużyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ja osobiście nienawidzę maseczek typu jelly. No jakoś nie mogę się przekonać do nich, zawsze jak nakładam połowa gdzieś tam leci na podłogę. Mam kilka saszetek z takimi i chyba je po prostu wrzuce w śmietnik. Faktycznie ma dużo plusów, ale jakoś nie jestem za nimi. Ta wygląda ciekawie i lubie produkty Bielendy, ale przez strukturę jakoś bym nie kupiła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, a w wolnej chwilii zapraszam do siebie :)
Sounds a great mask! I would like to try it!
OdpowiedzUsuńMaseczka prezentuje się naprawdę świetnie, chętnie skuszę się na nią przy najbliższych zakupach :)
OdpowiedzUsuńHi! Thanks for sharing, I haven´t tried it yet.
OdpowiedzUsuńI hope you´ll visit my blog soon. Have a nice day!
Bardzo lubię kosmetyki tej marki :) Mam ich całkiem sporo, bo po prostu się u mnie sprawdzają :) Ta maseczka widzę, ze też ma dobre opinie :) Jak tylko będę miała okazję, to chętnie wsadzę ją do koszyka :D
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty :)
OdpowiedzUsuńNie używałam :/
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka, takiej właśnie brakuje w mojej pielęgnacji twarzy!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga:
madziaboo.blogspot.com
ja dziś mam dzień maseczkowej pielęgnacji:)
OdpowiedzUsuńUżywam innych masek,tej nie miałam ❤
OdpowiedzUsuńHey, interesting product. New follower ♡
OdpowiedzUsuńhttps://heytreesje.blogspot.com/2019/09/prodotti-beauty-si-o-no-fria-essence-e.html
Nawet, nawet ta maseczka, ciekawa jestem jej zapachu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :-) i czekam na kolene posty :-)
OdpowiedzUsuńczytałam już trochę o tych maseczkach ;) muszę ich koniecznie kiedyś spróbować ;)!
OdpowiedzUsuńJa też mam teraz więcej czasu bo przez tą pogode nie chce mi się wcale z domu wychodzić. Fajną konsystencje ma ta maska i zapach musi byc ciekawy :)
OdpowiedzUsuńCiekawa, od dawna kusi mnie ta konsystencja.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tą maseczkę, bo po powrocie z wakacji moja cera coś nie bardzo, a po udostępnionych przez Ciebie linkach widzę, że cena całkiem fajna;) Jak zawsze świetna recenzja:)
OdpowiedzUsuń