Bielenda Juicy Jelly Mask Nawilżająca maska z Arbuzem I Aloesem do cery suchej i odwodnionej -moja opinia


Witajcie kochani 😘
Mam wrażenie że odkąd pisałam ostatniego posta minęło kilka tygodni,tymczasem to było niecały tydzień temu.
No ale cóż pochłonęły mnie obowiązki, początek zmian, organizacja różnych rzeczy, że nie miałam niekiedy czasu na Wejście na Wasze blogi,a co dopiero mówić o pisaniu postów.
Dodatkowo miałam maly spadek energii i nie miałam ochoty,siły na robienie stylizacji ale już jest nieco lepiej, więc myślę że w przyszłym tygodniu spróbuję ogarnąć chwile na kolejną stylizacji, tym bardziej że pomysł na outfit mam już od dawna😄
Na szczęście w wersjach roboczych mam kilka zaległych recenzji ,a nowych też ostatnio przybywa,wiec poki co nadrobie trochę zaległości w kategorii beauty.

Dziś biorę na tapetę :




Bielenda Juicy Jelly Mask 

Nawilżająca maska z Arbuzem i Aloesem do cery suchej i odwodnionej 






Marka Bielenda często gości i na moim blogu i na moim Instagramie.
Jeśli sledzicie mojego bloga ,to wiecie że różnie bywa z ich kosmetykami; raz lepiej, raz gorzej.
O tym jak maseczka mi się sprawdzila ;w dalszej części postu☺




Od producenta :



Maseczka zapobiega utracie wody z naskórka, dzięki czemu wyjątkowo intensywnie nawilża. Rewitalizuje, odżywia i wzmacnia skórę, poprawia jej kondycję oraz koloryt, ujędrnia. Usuwa widoczne na twarzy ślady zmęczenia i stresu, przywracając skórze witalność i blask. Błyskawicznie likwiduje uczucie nieprzyjemnego napięcia skóry, koi, łagodzi podrażnienia.



Działanie



Zawiera cenione składniki aktywne, dzięki czemu doskonałe rezultaty widoczne są natychmiast, już po jednym zastosowaniu.


Ekstrakt z ARBUZA to bogate źródło antyoksydantów, minerałów, witaminy A oraz kwasów o delikatnym działaniu złuszczającym. Dodaje cerze blasku, rozświetla ją, pozostawia skórę promienną i zadbaną. Odżywia, tonizuje, ściąga pory, chroni skórę przed przedwczesnym starzeniem.

Miąższ z ALOESU posiada  niezwykłe właściwości nawilżające i odżywcze.  Aloes to skoncentrowany koktajl witamin A,C i E oraz minerałów, który długotrwale i głęboko nawilża, tworzy na powierzchni skóry barierę ochronną dzięki czemu zapobiega utracie wody. Poprawia jędrność i elastyczność skóry, koi, łagodzi podrażnienia.

Efekt

Doskonale nawilżona, miękka, gładka, pełna blasku cera.






Stosowanie :


Maseczkę nałożyć na twarz, masować kolistymi ruchami przez około 1 minutę, zostawić na skórze. Po 15 minutach zmyć ciepłą wodą. Stosować 2 razy w tygodniu. Zawartość opakowania wystarcza na około 12 aplikacji.



Skład :


aqua, glycerin, panthenol, citrullus lanatus (watermelon) fruit juice, salvia hispanica (chia) seed extract, sodium hyaluronate, allantoin, aloe barbadensis leaf juice powder, carbomer, polysorbate 20, benzyl alcohol mannitol, tocopheryl acetate, cellulose, cocos nucifera (coconut) shell powder, hydroxypropyl methylcellulose, potassium hydroxide, phenoxyethanol, ethylhexylglycerin, sodium benzoate, potassium sorbate, benzyl alcohol, parfum, Cl 77491, Cl 14700, Cl 17200.






Moja opinia :

Kosmetyk otrzymujemy w małym szklanym zakręcanym słoiczku -bardziej typowym dla kremów niż masek.






Konsystencja przypomina galaretkę, zapach też zdecydowanie bardziej tu czuć arbuz niż aloes.
Sama aplikacja jest baaardzo łatwa i przyjemna nie tylko dzięki pięknemu zapachowi arbuza ale i też dlatego że nakłada się ją dość łatwo nie spada z twarzy.






Po niecałych 10 minutach maseczka zastyga na twarzy ,tworząc lepką warstwę,jednak trzyma się mocno. 
Poczułam również delikatne swędzenie.
Czekamy jeszcze 5 minut i spłukujemy maseczkę.Trochę się musimy wysilić ponieważ nie jest łatwo spłukać tą maseczkę. 
Maseczka nie podraznila mojej cery i nie spowodowała żadnych wysypek.Nie usunęła też niedoskonałości ,ale jej celem jest nawilżenie a nie oczyszczenie,natomiast cera wyglądala na odżywiona i była pełna blasku.
Po około 5 minutach zauważyłam że cera jest również nawilżona I miękka.




Podsumowując :

Jak dla mnie ta maska to taka zwykła maseczka.Nie zauważyłam jakichś spektakularnych efektów, ale nie zaszkodzila tez mojej cerze.
Cena też ot taka sobie -około 18 złotych w Rossmanie,należy jednak tutaj wziąść pod uwagę wydajność -spokojnie wystarczy na te 12 użyć obiecanychyba przed producenta.
Ani nie polecam ,ani nie odradzam, ani też nie wykluczam kolejnego zakupu tej maski.



Mieliście już może tą maseczkę lub inną z serii Bielenda Juicy Jelly Mask?


Do wyboru są aż trzy rodzaje:


(Źródło obrazu:www.bielenda.pl )

U mnie w kolejce na przetestowanie czeka jeszcze 

Odświeżająca maska z Ananasem i Witaminą C



Do następnego 😚 


38 komentarzy:

  1. Hello lili
    I don't know this brand, but I need to make a mask that will eliminate the traces of fatigue.
    I know there are days I'm very disorganized too. But no stress!!
    xoxo

    marisasclosetblog.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze nigdy tej maski, konsystencja mi się podoba, ale jak nic szczególnego nie robi to chyba po nią nie sięgnę :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Эта маска очень красиво выглядит! Но, результат очень слабый.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam arbuzy, ale z odtworzeniem zapachu przy arbuzowych kosmetykach jest ciężko. Być może kiedyś się skuszę. ;)

    imdollka.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Kusiła mnie ta maska, ale ostatnio stawiam na bardziej naturalne kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś się zastanawiałam nad zakupem ale...to w sumie taki średniaczek...choć wyglądający bardzo apetycznie;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda ciekawie, ale jak widać oprawa to nie wszystko ;) Rzadko sięgam po maseczki do twarzy, więc jak już jakąś nałożę to oczekuję czegoś więcej niż tylko niepogorszenia stanu cery ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie jakoś to nie korci:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam, wyglada całkiem interesująco i z ciekawości chętnie jako maniaczka maseczek bym ja wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie się nad nią zastanawiałam, ale po twojej recenzji chyba się na nią nie skuszę :P
    Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mimo wszystko z chęcią wypróbuję, jestem ciekawa zapachu arbuza z aloesem! Brzmi cudownie.

    https://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. nie jakoś nie przemawia do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam tej maski ani innych kosmetyków z Bielendy, ale jak widzę nie warto w nią inwestować, byłaby u mnie kolejnym kosmetycznym bublem ;p
    https://hamster-and-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy18 stycznia

    Chciałam ją wrzucić do koszyka przy ostatniej wizycie w Rossmannie, ale stwierdziłam, że lepiej najpierw przeczytać recenzje. No i proszę zaoszczędziłam 18 zł! :D Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  15. UWIELBIAM TĄ MARKĘ :)
    Pozdrawiam :)
    https://poziomka1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam nigdy o tych maskach, na początku skusiła mnie(głównie przez arbuza), ale skoro jest takim średniakiem, to raczej jej nie kupię.

    https://abonentpozazasiegiem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. So nice... a fruity mask. Love anything made out of fruits.
    Have a wonderful day!

    www.fashionradi.com

    OdpowiedzUsuń
  18. ja bym bardziej ją zjadła:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe te maseczki :) Nie widziałam ich jeszcze, nie miałam okazji spróbować, ale prezentują się bosko i po prostu kuszą :) Wyglądają obłędnie, pachną zapewne jeszcze lepiej niż wyglądają, mogłabym się martwić, że przez przypadek je zjem :D super recenzja, jak będę miała okazję, na pewno je wypróbuję :)
    Pozdrawiam ciepło ♡
    Ayuna

    OdpowiedzUsuń
  20. Super produkt z tego co czytam i ma taki ładny kolor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps każdy ma czasem spadek energii .
      Ciekawe co to za recenzje ;)

      Usuń
    2. Głównie kosmetyki do pielęgnacji twarzy,oraz do makijażu:bazy,podkłady ☺

      Usuń
  21. Hmmm, cena trochę wysoka, jak na neutralne działanie - chyba bym się nie zdecydowała, także dzięki za recenzję! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. akurat tej maseczki nie mialam... no, ale w sumie po nawilzajacych, nie oczekuje sie jakichs niewiadomo jakich efektow ;p tej akurat nie mialam, ale w rossmanie zakupilam kiedys z zielonej glinki, kosztowala chyba z 60zl, to taki proszek, ktory trzeba rozrabiac w wodzie i ona byla niby oczyszczajaca... ale mowiac szczerze zadnych spektakularynych efektow nie zauwazylam ;/ pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam te maseczki i bardzo lubię wersję z kiwi :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Połączenie arbuza i aloesu zapowiadało się naprawdę świetnie! Ja jednak od jakiegoś czasu stawiam na te DIY i mojej skórze bardzo to służy :) Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie korzystałam, ale podoba mi sie <3

    Zapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2019/01/jak-ubrac-sie-na-spotkanie-biznesowe.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie słyszałam o tych maskach. Raczej się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. bardzo lubię kosmetyki Bielendy <3

    OdpowiedzUsuń
  28. nice products...
    greeting- evi erlinda

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię kosmetyki z arbuzem i z aloesem. Takie połączenie, w którym znajdę i jedno i drugie mnie przekonuje. Chętnie kupię tę maseczkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie miałam jeszcze tej maski ale kolor ma cudowny.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuję za odwiedziny- też miewam takie twórcze kryzsys- ponadto w związku z tym,że biorę udział w 4 etiudach na pokazie prac u nas na aktorskim - jestem nieco ograniczona czasowo i nie zawsze uda mi się zdążyć z publikacja blogową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam w klubie:przez nawał pracy w styczniu,niekiedy nie mam czasu na napisanie czegokolwiek

      Usuń
  32. Też mam spadek energii ostatnio (a właściwie od listopada;), na pewno gdy przyjdzie wiosna będzie lepiej:)
    Maseczka wygląda ciekawie, ale z tego co piszesz, to nic specjalnego, ale fajnie, że jednak nawilża:)

    OdpowiedzUsuń
  33. W sumie z ciekawości mogłabym przetestować :)

    OdpowiedzUsuń

*Miło że jesteś -zawsze staram się odwiedzać moich czytelników

*Każdy komentarz i każdy kolejny obserwator to dla mnie wielka motywacja :) :*
ALE:

*Nie bawię się w obserwacje za obserwacje.
Obserwuje tylko te blogi które mi się podobają i których autorzy w miarę regularnie mnie odwiedzają.

*Jeśli masz napisać samo Spam czyli : FAJNY BLOG , CIEKAWY POST, MOŻE WSPÓLNA OBSERWACJA odpuść :)
Takich komentarzy nie publikuje, ich autorów nie odwiedzam,więc szkoda Twojego czasu :)

*Cenie sobie szczere komentarze,nawet krytykę byleby kulturalnie :)
Wulgarnych ,obraźliwych komentarzy nie publikuje!!


*Nie akceptuje reklam sklepów, produktów w komentarzach

*Zachęcam do podawania linków do bloga przy komentarzu -będzie mi łatwiej trafić na Twojego bloga :)