Czerwona sukienka i czerwone szpilki

 Cześć :)

Jak tam mijają Wam wakacje?

Ja Wam przyznam szczerze, że dla mnie to nie robi różnicy- nie chodzę do szkoły, więc nie mam szans na dwumiesięczne wakacje. Może to i dobrze- czasami chciałabym się cofnąć do szkolnych czasów, gdzie nie było tyle obowiązków, nie trzeba było być zbytnio odpowiedzialnym, za wiele rzeczy. Za szkołą nigdy nie przepadałam, zdecydowanie lepiej się czuję chodząc do pracy, niż wtedy gdy chodziłam na lekcje.

Chciałabym napisać że to wspomnień, jednak za sprawą ślubu, na którym niedawno byłam, zrobi się tu trochę wspomnień.

Stylizacja, która dziś się pojawia na blogu, jest bardzo w weselnym klimacie :)


Maybelline New York, podkład Affinitone- moja opinia

 Cześć :)

Dziś przychodzę do Was z recenzją podkładu. Nie ma może w tym nic nadzwyczajnego, pomijając to ileż to się natrudziłam aby go kupić, oraz to jakiej on jest firmy.


Maybelline New York

Affinitone






Za marką Maybelline, niezbyt przepadam; jedyne co mają dobre to tusze do rzęs. Natomiast reszta kosmetyków do makijażu, niezbyt miło mi się kojarzy- ich podkłady czy pudry  są dla mnie za ciężkie, dają efekt maski i na dodatek zapychają mi cerę. 

Jak więc to się stało że ten podkład wylądował u mnie? 

Promocja- był sporo przeceniony, a że mój poprzedni podkład się skończył, to zdecydowałam się go kupić. Podkład wypatrzyłam na stronie internetowej drogerii Natura.  W sumie mogłam go zamówić przez Internet, z dostawą do sklepu, ale postanowiłam go dorwać stacjonarne, co jak się finalnie okazało, było dobrym pomysłem, ponieważ dopiero niemal po tygodniu, kupiłam ten podkład; ciągle coś stało na przeszkodzie, abym się wybrała do drogerii; a to pracowałam do późna, a to mama się zasiedziała u mnie, zagadałyśmy się i nie zdążyłam, a to popsuł mi się zamek, trzeba było dzwonić po ślusarza. Zanim dojechał, zanim naprawił drzwi, drogeria była już zamknięta. Cóż najważniejsze że mogłam wejść do mieszkania, a po podkład wybrałam się kilka dni później. 

Czy warto było, tyle czekać na zakup tego kosmetyku?

O tym w dalszej części posta:)

Affect Puder Ideal Blur- moja opinia

 Cześć :)

Jak się macie po  długim weekendzie ?

Mi podczas długiego weekendu, wypadło wesele.

Nie, nie moje, chociaż nie do końca, ponieważ, przypadła mi rola świadka :)

Także przez niemal cały weekend byłam offline, jedyne co wrzuciłam na Instagrama, to zdjęcie z piątkowej sesji.  Z uroczystości weselnej, nic nie wrzucałam, i raczej nie wrzucę- jeśli chodzi o SM, bloga a życie prywatne, stosuje zasadę rozdzielania; nigdy nie zdarzyło mi się wrzucać zdjęć na IG, z koleżankami, z rodziną.

No cóż, nie będę się nad tym zbytnio rozpisywać, gdyż nie jest to tematem dzisiejszego postu, ale zostajemy w klimatach weselnych, ponieważ lato wyjątkowo dopisuje takim uroczystościom, a myślę że większość osób szykując się na taką imprezę, idzie tam pięknie ubranym  i umalowanym. I dziś na tapet, biorę:



Affect

Sypki puder

Ideal Blur






Marka Affect,  to profesionalna marka- w swoim asortymencie, posiadają korektory, pudry, palety cieni do powiek, podkłady, czyli tzw. kolorówkę. Jakiś czas temu, opisywałam podkład Ideal Blur,  dziś przyszedł czas na puder- zapraszam na recenzję :)

Beżowa koszulka, beżowa spódniczka i beżowe sandały na koturnie

Witajcie kochani :)

Jak tam Wasze humorki, przed kolejnym długim weekendem?

Ja z jednej strony się cieszę, na te kilka dni wolnego, ale z drugiej strony, wolałabym aby te wolne dni, rozłożyły się trochę inaczej, bo to trochę mi krzyżuje plany, no ale trudno, nie będę narzekać.

Zamiast narzekać, zapraszam Was na oglądanie stylizacji, letniej stylizacji :)

Neonail głęboko nawilżający krem do rąk- moja opinia

 Cześć

Jak Wam mija tydzień?

U mnie dość intensywnie.

Śledzący mnie na Instagramie, zapewne zauważyli że byłam w Krakowie, na szkoleniu- tym razem na kursie makijażu :)

Dodatkowo w niedzielę,  jednak wybrałam się na zdjęcia :)

Oprócz tego, codzienne obowiązki, treningi- cieszę się że jestem systematyczna jeśli chodzi o ćwiczenia.

Cieszyłabym się, gdybym też była tak samo systematyczna, gdy chodzi np. o pielęgnacje dłonie, a konkretniej kremowanie ich.  Kremów do rąk, u mnie pod dostatkiem- jeden mam w torebce, drugi na biurku. Niestety, rzadko ich używam, dlatego na recenzję, bohatera dzisiejszego postu, trzeba było poczekać ;)



NeoNail

Głęboko nawilżający krem do rąk







Owy krem do rąk, kupiłam jakoś przed Świętami Wielkanocnymi.
Jak już wspomniałam powyżej, z używaniem tych kosmetyków, jest różnie- jak mi się przypomni, to posmaruje ręce. Chciałam jednak dokładnie przetestować produkt,  aby Wam go zrecenzować :)
NeoNail jest jedną z tych marek, które zajmują się produktami, do maniciure. Bardzo lubię ich lakiery do paznokci i bazy. Czy tak samo polubiłam ten krem?
Tego dowiecie się, z dalszej części postu:)

Co ostatnio przeczytałam...

 Jak tam Wasz weekend?

U mnie,  na maxa, się rozpadało- także plan zrobienia zdjęć, odszedł w siną dal (a raczej, gdzieś na przyszły weekend). Jasne że mogłabym jutro zrobić te foty- ale niestety mycie włosów, nie zgrało mi się z tym, wiecie o co chodzi. Także przy takiej pogodzie, robienie zdjęć odpada, za to zostają zakupy, lub czytanie książek. Jeśli chcecie się, przy pomocy tego ostatniego, ubezpieczyć, na kolejny, wolny, deszczowy weekend, dziś przychodzę do Was, z recenzją :


Remigiusz Mróz 

Obrazy z przeszłości





Po niezbyt udanym (dla mnie) seansie Behawiorysty, z radością zaopatrzyłam się z kolejnym tom o patomorfologu Sewerynie Zaorskim i policjantce Kai Burzyńskiej- ta seria jest moją ulubioną, jeśli chodzi o, twórczość pana Mroza.
Nie przedłużając, zapraszam do czytania, mojej recenzji :)