Jak tam Wasz weekend?
U mnie, na maxa, się rozpadało- także plan zrobienia zdjęć, odszedł w siną dal (a raczej, gdzieś na przyszły weekend). Jasne że mogłabym jutro zrobić te foty- ale niestety mycie włosów, nie zgrało mi się z tym, wiecie o co chodzi. Także przy takiej pogodzie, robienie zdjęć odpada, za to zostają zakupy, lub czytanie książek. Jeśli chcecie się, przy pomocy tego ostatniego, ubezpieczyć, na kolejny, wolny, deszczowy weekend, dziś przychodzę do Was, z recenzją :
Remigiusz Mróz
Obrazy z przeszłości
Po niezbyt udanym (dla mnie) seansie Behawiorysty, z radością zaopatrzyłam się z kolejnym tom o patomorfologu Sewerynie Zaorskim i policjantce Kai Burzyńskiej- ta seria jest moją ulubioną, jeśli chodzi o, twórczość pana Mroza.
Nie przedłużając, zapraszam do czytania, mojej recenzji :)
Dwadzieścia lat temu w Żeromicach zaginęła jedna z mieszkanek – prowadzący postępowanie policjanci nigdy nie ustalili, co stało się z dziewczyną, a śledczy nie odnaleźli żadnego tropu, który pozwoliłby wyjaśnić zagadkę. Pierwsze ślady pojawiły się dopiero dwie dekady później, kiedy w okolicznych lasach zaczęto odkrywać rzeczy mogące należeć do zaginionej.
Jedną z nich odnajdują Seweryn Zaorski i Kaja Burzyńska, zupełnie nieświadomi tego, że ma ona związek z nierozwiązaną sprawą z przeszłości. Fakty, które zaczynają się z niej wydobywać, malują niespodziewany i przerażający obraz zbrodni, które miały na zawsze pozostać nieodkryte…
Źródło zdjęcia i opisu:
Tym razem, autor mnie zaskoczył- przyzwyczaił mnie że na pierwszych stronach, pojawia się trup i to zmasakrowany, jednak w przypadku Obrazów z przeszłości, na pierwszych stronach ( oprócz głównych bohaterów, rzecz jasna), pojawia się, własność jednej z bohaterek. Jest to nowa postać, jednak znana innym bohaterom książki- w tym tomie, mamy sporo nowych osób,większość z nich namiesza, i to nieźle.
Burza i Zaorski, próbując ustalić dane właściciela samochodu, jednocześnie wznawiają śledztwo sprzed dwudziestu lat, kierując się na wschód- Zamość, Biłgoraj. Korzystają przy tym z pomocy emerytowanego policjanta, i kuzyna Zaorskiego. Wznowione śledztwo, jest niejako wypełnieniem czasu oczekiwania, na wyniki badań na ojcostwo- ci którzy czytali, chociażby poprzednim tom, z pewnością pamiętają że Kaja jest w ciąży, nie wie jednak czy ze swoim mężem, czy z Zaorskim. Przewracając kartki, mamy sporo morderstw- nie tylko seryjnego zabójcy młodych kobiet, ale i pozostałych bohaterów, szczególnie nad jednym ubolewam (pani prokurator Arlena), bo liczyłam na nowy wątek. Nie zaliczam tego, w żadnym wypadku do minusów książki- tempo i zwroty fabuły, wynagradzają to. Ścigając seryjnego, Seweryn i Burza, znajdują nie tylko kolejne zwłoki, ale i zagadki w postaci obrazów i szyfrów, zakodowanych na wzór wiadomości Juliusza Cezara. Patomorfologowi udaje się znaleźć, w końcu, seryjnego- jak to zwykle bywa, okazała się nim osoba, która cały czas była w zasięgu czytelnika. Nie było to dla mnie zbyt duże zaskoczenie, kto okazał się mordercą- nie podejrzewałam tej osoby, ale i tak nie było to dla mnie niespodzianką. Mamy też, nieoczekiwany zwrot akcji- porwana zostaje Burza, a z książki wynika, że to ona miała być kolejną ofiarą. Seryjny został niejako schwytany, więc kto i dlaczego porwał Kaję?
Tego już Wam nie napiszę, z wiadomych powodów, dodam tylko że przy tym wątku, zakręciło się w głowie. Podobnie jak w przypadku, gdy poznałam w końcu wyniki badań na ojcostwo i dowiedziałam się kto jest ojcem dziecka Burzy- sporo namieszała tutaj przyjaciółka Kai, a moja imienniczka :)
Książke przeczytałam na wydechu, bo nie brakuje tu, ani emocji, ani tempa :)
Dla fanów pana Mroza, serii o Zaorskim, wielbicieli thrillerów- pozycja obowiązkowa :)
Czytaliście już tą książkę?
Znacie serię o Zaorskim?
Co ostatnio przeczytaliście?
Dajcie znać w komentarzach :)
Do następnego :)
Nie znam jej, ale dałam sobie już spokój z autorem :/
OdpowiedzUsuńHa, ha coś wiem na temat mycia włosów układaniu fryzury, na zasadzie "dziś cykniemy kilka fotek". :D Myślałam, że tylko ja tak mam, że jak włoski świeże, to zaraz myślę o fotce na bloga. :D Książki nie znam, ale z tego, co czytam, to całkiem fana pozycja. Zapisuję. :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio czytam " Dziewczynę z Woli" Agnieszki Jeż :) Po książki Mroza raczej nie sięgam, nie po drodze mi z kryminałami :)
OdpowiedzUsuńU mnie też się rozpadało :)
Pozdrawiam serdecznie
Nie czytałam chyba jeszcze nic od Remigiusza Mroza, ale ostatnio przeczytałam całą sagę "Stulecie Winnych" w dwa weekendy :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic Remigiusza Mroza 🙈
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przeczytałam Enigmę Koziołka :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze ani jednej książki Mroza, ale na pewno kiedyś nadrobię. Nie wiem, czy zacznę od tej serii, czy od innej, ale na bank coś przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać serii o Zaorskim, ale na pewno będę miała ją na uwadze :) Ostatnio czytałam książkę Kinga, lubię jego twórczość :)
OdpowiedzUsuńJa musiałam na chwilę odetchnąć od twórczości autora. Za dużo już jego wszędzie.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zapoznać się z twórczością tego autora ;) Ta książka wydaje się bardzo interesująca ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki. Ostatnio nic nie przeczytałam, jakoś nie miałam weny. :D
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście weekend dopisał pod względem pogody i udało mi się pójść porobić zdjęcia na bloga. Trzymam kciuki, żeby i Tobie się to wkrótce udało. ;)
Twórczość Mroza bardzo mi odpowiada. Tej książki nie miałam jescze okazji czytać. Chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam ;) ja ostatnio skończyłam wędrówkę dusz ;)
OdpowiedzUsuńMega zaciekawiła mnie ta książka, lubię takie klimaty:)
OdpowiedzUsuńWould be fun to read the whole series. Really enjoy reading!
OdpowiedzUsuńi haven't heard about this book but will check it out! thank you for sharing!
OdpowiedzUsuńU mnie w piątek i w niedzielę było pięknie słonecznie, gorąco. A ja zaplanowałam sobie piknik z przyjaciółmi na sobotę - kiedy lało i było zimno. Piknik odbył się na ławce w chwili bez deszczu ale ważne, że się odbył xD. Mroza nadal nic nie przeczytałam. Jedna książka czeka na półce i zobaczę jak mi ten autor podejdzie :)
OdpowiedzUsuńRaczej tym razem nie moje klimaty :) U nas duszno i czasami też popaduje. Jak przypomne sobie zimę, to nie narzekam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kolorowo!