Witajcie :)
Za nami kolejna fala upałów- żyjecie?
Ja praktycznie przez całe dnie pracowałam, ratując się wiatraczkiem i wodą, i wychodząc wieczorami.
Dopiero w niedzielę, wyszłam na zdjęcia- miałam to szczęście, że troszkę się ochłodziło, więc się nie roztopiłam :D
Lato w pełni, sierpień nadchodzi wielkimi krokami- na moim blogu, brak fotek w spodenkach. Czas to nadrobić więc ;)
Te zdjęcia robiłam podczas pierwszej fali upałów. Niewiele by brakowało, a zrobiłabym je w domu.
Czekałam aż burza przejdzie, i gdy tylko odgłosy i pioruny ucichły, zabrałam torbę i pobiegłam na zdjęcia.
Ledwo się rozłożyłam ze statywem i aparatem, na horyzoncie pojawiła się kolejna burza. Schowałam się i dość długo czekałam żeby zacząć robić zdjęcia- burza minęła dość szybko, niestety deszcz padał dość długo.
Poprzedniego dnia byłam u fryzjera, na zabiegu trwałej, więc od wilgoci, deszczu, moje włosy się napuszyły...
I tak jestem z siebie zadowolona- pioruny, błyskawice, a ja po za domem. Lata temu bałam się tak burzy że potrafiłam wejść do szafy, z czasem jednak pokonałam ten strach, teraz lubię ją obserwować, ale przez okno- gdy jest ciemno, to przecinające niebo błyskawice, robią na mnie wrażenie. Staram się unikać przebywania na zewnątrz podczas burzy i z niemałym przerażeniem, obserwuje ludzi, którzy potrafią chodzić po ulicy, podczas takiej pogody. Oczywiście słyszałam że jest większa szansa, że wygra się w totolotka, niż trafi cię piorun, ale kilkanaście lat temu, moja nauczycielka biologii, opowiadała mi, że w trakcie burzy, grupa ludzi schowała się pod wiatą przystankową, i piorun w nich uderzył. Powinien w wiatę (metal), a uderzył w ludzi, i nikt nie wie dlaczego tak się stało.
Także lubię lato, dzielnie znoszę upały, ale burze- nadal się ich boję. Oczywiście fajnie gdy orzeźwiają powietrze, po kilkudniowych upałach, ale z drugiej strony potrafią narobić szkód i popsuć plany- przynajmniej mi.
Cóż na tym kończę swój wywód o burzach ( nie pytajcie mnie jak pokonałam lęk przed burzami- jakoś tak sam na przestrzeni lat mi minął. Trochę podobnie jest z lękiem przed osami- nie wiem czemu ich się tak boję. Pamiętam gdy miałam pięć lat, wyszłyśmy z mamą na łąke, na zewnątrz było gorąco i próbowałam złapać ose. Nie udało mi się- osa uciekała spod mojej rączki. Teraz rolę się odwróciły- ja uciekam przed osami :D) i zostawiam Was ze zdjęciami. Pierwsze w tym roku fotki w spodenkach. Koniecznie dajcie znać czy warto było się poświęcać i czekać aż deszcz, burza miną :)
Nie mój styl, ale Tobie jak najbardziej pasuje. :)
OdpowiedzUsuńświetna jest ta hiszpanka :)
OdpowiedzUsuńSuperowo wyglądasz, styl country jak się patrzy, tylko Ci kowbojskiego kapelusza brak :D Ja w dzieciństwie przed burzami chowałam się pod kołdrą i też czasem mi to przeszło, ale nadal jestem bardzo ostrożna, kiedy jest burza :)
OdpowiedzUsuńOj tak krótkie spodenki mega się przydają w taką pogodę. Bardzo fajny zestaw stworzyłąś. A co do burzy to powiem Ci, że mam podobnie- lubię ją obserwować, ale mam do niej respekt. Jest tak nieprzewidywalna i niebezpieczna, że lepiej zachować ostrożność.
OdpowiedzUsuńbuty zupełnie nie w moim stylu :P reszta całkiem mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCo do burzy... podziwiam! za bardzo się boję, żeby wyjść z domu xD
Pasuje Ci taki styl, a'la klimat boho :)
OdpowiedzUsuńCzaderskie kowbojki :)
U mnie upały już odpuściły, mam nadzieję, że nie wrócą :)
Pozdrawiam serdecznie
Genialny look . Super wyglądasz . Z burzami nie ma żartów
OdpowiedzUsuńJesteś na tyle śliczna dziewczyna by pokazać się na fotkach z różnych stron a nie wszystkie na jedno kopyto i od przodu robione. Pokaż się jakoś z boku od tyłu przez ramię tak jak na prawdziwej sesji zdjęciowej pobaw się pozycjami i częściej się uśmiechaj 😀
OdpowiedzUsuńI like this cowboy girl outfit. You look very beautiful.
OdpowiedzUsuńwww.exclusivebeautydiary.com
Świetna sesja zdjęciowa, bardzo ładna hiszpanka 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam jeansy i kowbojki, super wyglądasz w tej stylizacji:)
OdpowiedzUsuń