Co ostatnio obejrzałam...

 Witajcie :)


Okres mojego chorobowego, dobiegł końca. Jak to zwykle bywa, po urlopie, jest dość dużo pracy.

Zanim jednak wpadłam w wir pracy, udało mi się napisać kilka postów na zapas. Na zakończenie swojego krótkiego urlopu, w piątek wieczorem, wybrałam się do kina. Jeszcze wcześniej skończyłam oglądać, piąty sezon Opowieści Podręcznej. 

Tak oto, dziś przychodzę do Was z recenzją filmu, który obejrzałam w piątkowy wieczór (Nie cudzołóż i nie kradnij) oraz z recenzją The Handmaid's Tale.







Opowieść podręcznej( sezon 5)


June musi zmierzyć się z konsekwencjami zabicia komandora Waterforda. Stara się też na nowo zdefiniować swoją tożsamość i cel. Owdowiała Serena próbuje poprawić swoją pozycję w Toronto, gdy wpływy Gileadu rośną w Kanadzie. Komandor Lawrence współpracuje z Nickiem i Lydią, próbując zreformować Gilead i zdobyć władzę. June, Luke i Moira walczą z Gileadem na odległość, kontynuując misję ocalenia i ponownego spotkania się z Hannah.

Jakiś czas temu, na blogu, pojawiła się recenzja, dwóch pierwszych odcinków: KLIK

Po obejrzeniu, pozostałych siedmiu odcinków, nadszedł czas na recenzję, całego, piątego sezonu.

Naprawdę cieszę się że, był on przedostatni, bo zdaję się że twórcom kończą się pomysły, odnośnie serialu.

June, dalej mnie irytuje (w ósmym odcinku, nieco mniej). Piąty sezon, zapowiadany jako starcie Fredy i Sereny, rozczarował mnie, bo zanosiło się na walkę, między obydwiema paniami, a wyszło zupełnie coś innego (niby nie jest źle, ale trochę nudno)

W piątym sezonie, akcja toczy się głównie w Kanadzie- na ekranie, sporadycznie oglądamy Gilead i to co się tam dzieje- szkoda, bo niektóre sceny, zapowiadały że tam się będzie sporo działo, a sama Republika Gileadu, nie jest już tą samą, którą znamy z poprzednich sezonów (odcinek 5 i 6 dobrze to obrazują).

Jeśli chodzi o bohaterów, to tak jak wspomniałam, twórcom się chyba pomysły skończyły; część z nich odeszła (Emily), niektórzy pojawiali się sporadczynie (Moira), a szkoda bo liczyłam że ich wątki, rozkręcą serial (Esther), a z niektórymi, niewiedzą co zrobić (Naomi, Nick, Luke)

Prawdziwą perełką w tym sezonie, był wątek Sereny- można by go w skrócie podsumować karma is bitch, ale gdyby nie wdowa po Fredzie, rzuciłabym oglądanie The Handamid's w... kąt.

Chociaż, według opisów, w piątym sezonie, Serena miała uzyskać nową sojuszniczkę w Kanadzie, twórcy zrobili spory twist i, Gladys, okazała się nie do końca sojuszniczką Joy- i tak ten wątek udał się twórcom.

Ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że ostatnie odcinki, były kręcone jeszcze na początku tego roku, gdy nasilił się konflikt zbrojny na Ukrainie- szczególnie w dwóch ostatnich odcinkach, został rozbudowany temat uchodzców, co twórcy nieco zepsuli, robiąc z  June bohaterkę- 10 odcinek, ostatni odcinek piątego sezonu. Przez cały jego czas, zastanawiałam się gdzie Serena?- pojawiła się w ostatnich minutach odcinka,  tworząc zapowiedz, szóstego i ostatniego (na szczęście) sezonu Opowieści Podręcznej.

Dlaczego na szczęście?

Bo piąty sezon, dobitnie pokazał że czas pożegnać się z Gilead, June i całą resztą- fabuła w tym sezonie, nie była zbyt spójna, dużo wątków było nierozwiniętych, twórcy fundowali twisty, które były dla mnie znakiem że nie wiedzą co robić z serialem.

Generalnie ostatni odcinek, zostawił sporo furtek, do kolejnego sezonu, które mogłyby, rozwinąć się ciekawie, ale- czwarty sezon zakończył się dość podobnie, a w piątym wyszło jedno wielkie nic.

Dlatego nie zbyt optymistycznie jestem nastawiona do kolejnego sezonu The Handmaid's Tale i cieszę się że będzie on już ostatnim :)



Nie cudzołóż i nie kradnij





Nigdy nie zostawiaj faceta samego w domu. Jeśli spodziewasz się, że po czułym pożegnaniu, on wsunie kapcie i usiądzie z książką pod kocem, ostro się zawiedziesz. Takiej okazji nie przegapia Patryk (Mateusz Banasiuk), który odpina przysłowiowe "wrotki", gdy jego żona Renata (Aleksandra Popławska) wyjeżdża na kilka dni. Kobieta nie pozostaje mu jednak dłużna, bo sama grzeszy bez skrupułów. Bardzo lubi pieniądze, a jeszcze bardziej Jurka (Michał Żurawski) – wspólnika swojego męża. Patryk natomiast miłosną pustkę wypełnia towarzystwem Sandry (Julia Wieniawa-Narkiewicz), dzięki której zawiera niefortunne znajomości z gangsterem Alfim (Cezary Pazura) i mafijnymi cynglami – Fastrygą (Bartłomiej Firlet) i Krupnikiem (Sebastian Stankiewicz). Choć na pierwszy rzut oka wyglądają oni jak głupi i głupszy, gdy pewna ważna przesyłka trafia do złego adresata, potrafią skutecznie pociągnąć za spust. Do tego postrzelonego towarzystwa dołącza ksiądz Mariusz (Mariusz Drężek), a wtedy zbiorowe rozgrzeszenie staje się najbardziej pożądanym towarem w mieście

Film w doborowej obsadzie, ulubionych aktorów (Popławska, Żurawski, Pazura), popełniony przez twórców Underdoga- no cóż tu może pójść nie tak?

No jak się okazało, to niemal cała fabuła.  Film przepełniony cytatami z Biblii (nasunął mi skojarzenie z Pitbullem, którego obejrzałam rok temu), scenami seksu, które miały być pikantne- niestety takich pikantnych scen jest niewiele, niektóre są wulgarne (wciąganie k00su z nogi Sandry). Film miał też zabawny- momentami tak jest, głównie za sprawą Fastrygi, Krupnika i księdza Mariusza. Taniec Patryka, po wyjeździe Renaty, w rytm cancana, jeśli miał być zabawny, to niestety nie był, i wcale nie jest to wina aktora grającego Patryka. 

Komedia to komedia- nie ma co tu oczekiwać jakiegoś napięcia, akcji, ten gatunek ma widza bawić, rozśmieszać, oderwać od rzeczywistości. Trudno mówić o rozrywce, jeśli w filmie pojawia się ksiądz biorący narkotyki, podejrzewany o romans z Sandrą- media co chwila nas zalewają podobnymi historyjkami, informując o kolejnych złych poczynaniach czy nawet przestępstwach duchownych. Cóż, człowiek chciałby od tego odpocząć, zapomnieć o tym, niestety widok Mariusza w domu Patryka, trochę to uniemożliwia. 

Sam pomysł, by historię występku danego bohatera, opatrzyć cytatem z Biblii i rzymską cyfrą (zdaje się miało być nawiązanie do Dekalogu)  dość mocno kojarzy mi się z panem Vegą. Nie jest to zły pomysł, gorzej że jest dość chaotycznie zrobione: jest przeskok od jednego bohatera do drugiego, nie ma żadnego powiązania z poprzednim wątkiem, no chyba że po kilku Przykazaniach. 

Widz może się pogubić, co raczej mija się z celem, jakoby miał się rozerwać przy tym filmie. 

Sam początek filmu, już nam nieco zdradza jego zakończenie- mnie to trochę rozczarowało, liczyłam na coś innego. Podobnie sprawa się ma z ulubionymi aktorami; tak i pani Popławska, i pan Żurawski, byli dla mnie zbyt krótko w tym filmie. Nieco dłużej zagościł pan Pazura, ale jego postać, jak i dwójki gangsterów, którzy byli naprawdę zabawni, to trochę za mało by ten film się spodobał.


Źródła zdjęć plakatów i opisu:

www.filmweb.pl

www.fdb.pl



Znacie którąś z powyższych produkcji?

Co ostatnio obejrzeliście?

Dajcie znać w komentarzach :)


Do następnego

12 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tych filmach, ale zaciekawiły mnie. W wolnej chwili z pewnością je nadrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowieści podręcznej być może kiedyś obejrzę, tylko wolałabym nie wciągać się w tyle sezonów. Natomiast tą polska komedia zupełnie do mnie nie przemawia;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam nic z tego. No może o "Opowieści Podręcznej" słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh very interesting darling

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam w planach obejrzeć ,,Nie cudzołóż i nie kradnij'', ale po Twojej opinii widzę, że raczej szału nie ma, więc jednak odpuszczę sobie ten film.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam opowieść podręcznej. Został mi właśnie ostatni sezon do nadrobienia ;)
    Postacie są czasem irytujące ale w gruncie rzeczy za to ich kochamy :D
    Pozdrawiam! Miłego dnia :)
    Zapraszam również do mnie w wolnej chwili ;) (nie mam profilu bloggera, dlatego zostawiam link)
    Wildfiret

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja przerwałam oglądanie Opowieści Podręcznej jakiś czas temu, w ostatnich latach wolę oglądać pozytywniejsze rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie oglądałam nic z tego. Ogólnie ostatnio spędzam mało czasu przed TV. Może później uda mi się nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To średnio się zapowiada ta komedia . Wiec chyba poczekam aż będzie na netflixie . Co do serialami chyba rzeczywiście zabrakło im pomysłów

    OdpowiedzUsuń
  10. I'm currently watching "Manifest" series. It's really good.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, że już zdrówko sprzyja :) Odrobina urlopu na pewno Ci się przydała. No i przy okazji udało się nadrobić trochę filmowych i serialowych nowości ;)
    Opowieść podręcznej czytałam. Serial obejrzałam kilka pierwszych odcinków i jakoś tak od paru lat nie wróciłam do niego z powrotem. Nie znoszę jak główna bohaterka jest tak irytująca! I do tego jeszcze naciągany niepotrzebnie scenariusz...
    Ten polski film raczej nie dla mnie. Nie za bardzo lubię filmy podobne do Pitbulla. Ogrom wulgaryzmów i obrzydliwych scen łóżkowych to nie dla mnie. Nie żebym coś do nich miała. Ale jest złoty środek tego wszystkiego :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten drugi film zdecydowanie jakoś bardziej do mnie przemawia :)

    Jesienią i zimą jakoś tak więcej oglądam filmów :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

*Miło że jesteś -zawsze staram się odwiedzać moich czytelników

*Każdy komentarz i każdy kolejny obserwator to dla mnie wielka motywacja :) :*
ALE:

*Nie bawię się w obserwacje za obserwacje.
Obserwuje tylko te blogi które mi się podobają i których autorzy w miarę regularnie mnie odwiedzają.

*Jeśli masz napisać samo Spam czyli : FAJNY BLOG , CIEKAWY POST, MOŻE WSPÓLNA OBSERWACJA odpuść :)
Takich komentarzy nie publikuje, ich autorów nie odwiedzam,więc szkoda Twojego czasu :)

*Cenie sobie szczere komentarze,nawet krytykę byleby kulturalnie :)
Wulgarnych ,obraźliwych komentarzy nie publikuje!!


*Nie akceptuje reklam sklepów, produktów w komentarzach

*Zachęcam do podawania linków do bloga przy komentarzu -będzie mi łatwiej trafić na Twojego bloga :)