Witajcie :)
Okres mojego chorobowego, dobiegł końca. Jak to zwykle bywa, po urlopie, jest dość dużo pracy.
Zanim jednak wpadłam w wir pracy, udało mi się napisać kilka postów na zapas. Na zakończenie swojego krótkiego urlopu, w piątek wieczorem, wybrałam się do kina. Jeszcze wcześniej skończyłam oglądać, piąty sezon Opowieści Podręcznej.
Tak oto, dziś przychodzę do Was z recenzją filmu, który obejrzałam w piątkowy wieczór (Nie cudzołóż i nie kradnij) oraz z recenzją The Handmaid's Tale.
Opowieść podręcznej( sezon 5)
Jakiś czas temu, na blogu, pojawiła się recenzja, dwóch pierwszych odcinków: KLIK
Po obejrzeniu, pozostałych siedmiu odcinków, nadszedł czas na recenzję, całego, piątego sezonu.
Naprawdę cieszę się że, był on przedostatni, bo zdaję się że twórcom kończą się pomysły, odnośnie serialu.
June, dalej mnie irytuje (w ósmym odcinku, nieco mniej). Piąty sezon, zapowiadany jako starcie Fredy i Sereny, rozczarował mnie, bo zanosiło się na walkę, między obydwiema paniami, a wyszło zupełnie coś innego (niby nie jest źle, ale trochę nudno)
W piątym sezonie, akcja toczy się głównie w Kanadzie- na ekranie, sporadycznie oglądamy Gilead i to co się tam dzieje- szkoda, bo niektóre sceny, zapowiadały że tam się będzie sporo działo, a sama Republika Gileadu, nie jest już tą samą, którą znamy z poprzednich sezonów (odcinek 5 i 6 dobrze to obrazują).
Jeśli chodzi o bohaterów, to tak jak wspomniałam, twórcom się chyba pomysły skończyły; część z nich odeszła (Emily), niektórzy pojawiali się sporadczynie (Moira), a szkoda bo liczyłam że ich wątki, rozkręcą serial (Esther), a z niektórymi, niewiedzą co zrobić (Naomi, Nick, Luke)
Prawdziwą perełką w tym sezonie, był wątek Sereny- można by go w skrócie podsumować karma is bitch, ale gdyby nie wdowa po Fredzie, rzuciłabym oglądanie The Handamid's w... kąt.
Chociaż, według opisów, w piątym sezonie, Serena miała uzyskać nową sojuszniczkę w Kanadzie, twórcy zrobili spory twist i, Gladys, okazała się nie do końca sojuszniczką Joy- i tak ten wątek udał się twórcom.
Ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że ostatnie odcinki, były kręcone jeszcze na początku tego roku, gdy nasilił się konflikt zbrojny na Ukrainie- szczególnie w dwóch ostatnich odcinkach, został rozbudowany temat uchodzców, co twórcy nieco zepsuli, robiąc z June bohaterkę- 10 odcinek, ostatni odcinek piątego sezonu. Przez cały jego czas, zastanawiałam się gdzie Serena?- pojawiła się w ostatnich minutach odcinka, tworząc zapowiedz, szóstego i ostatniego (na szczęście) sezonu Opowieści Podręcznej.
Dlaczego na szczęście?
Bo piąty sezon, dobitnie pokazał że czas pożegnać się z Gilead, June i całą resztą- fabuła w tym sezonie, nie była zbyt spójna, dużo wątków było nierozwiniętych, twórcy fundowali twisty, które były dla mnie znakiem że nie wiedzą co robić z serialem.
Generalnie ostatni odcinek, zostawił sporo furtek, do kolejnego sezonu, które mogłyby, rozwinąć się ciekawie, ale- czwarty sezon zakończył się dość podobnie, a w piątym wyszło jedno wielkie nic.
Dlatego nie zbyt optymistycznie jestem nastawiona do kolejnego sezonu The Handmaid's Tale i cieszę się że będzie on już ostatnim :)
Nie cudzołóż i nie kradnij
Film w doborowej obsadzie, ulubionych aktorów (Popławska, Żurawski, Pazura), popełniony przez twórców Underdoga- no cóż tu może pójść nie tak?
No jak się okazało, to niemal cała fabuła. Film przepełniony cytatami z Biblii (nasunął mi skojarzenie z Pitbullem, którego obejrzałam rok temu), scenami seksu, które miały być pikantne- niestety takich pikantnych scen jest niewiele, niektóre są wulgarne (wciąganie k00su z nogi Sandry). Film miał też zabawny- momentami tak jest, głównie za sprawą Fastrygi, Krupnika i księdza Mariusza. Taniec Patryka, po wyjeździe Renaty, w rytm cancana, jeśli miał być zabawny, to niestety nie był, i wcale nie jest to wina aktora grającego Patryka.
Komedia to komedia- nie ma co tu oczekiwać jakiegoś napięcia, akcji, ten gatunek ma widza bawić, rozśmieszać, oderwać od rzeczywistości. Trudno mówić o rozrywce, jeśli w filmie pojawia się ksiądz biorący narkotyki, podejrzewany o romans z Sandrą- media co chwila nas zalewają podobnymi historyjkami, informując o kolejnych złych poczynaniach czy nawet przestępstwach duchownych. Cóż, człowiek chciałby od tego odpocząć, zapomnieć o tym, niestety widok Mariusza w domu Patryka, trochę to uniemożliwia.
Sam pomysł, by historię występku danego bohatera, opatrzyć cytatem z Biblii i rzymską cyfrą (zdaje się miało być nawiązanie do Dekalogu) dość mocno kojarzy mi się z panem Vegą. Nie jest to zły pomysł, gorzej że jest dość chaotycznie zrobione: jest przeskok od jednego bohatera do drugiego, nie ma żadnego powiązania z poprzednim wątkiem, no chyba że po kilku Przykazaniach.
Widz może się pogubić, co raczej mija się z celem, jakoby miał się rozerwać przy tym filmie.
Sam początek filmu, już nam nieco zdradza jego zakończenie- mnie to trochę rozczarowało, liczyłam na coś innego. Podobnie sprawa się ma z ulubionymi aktorami; tak i pani Popławska, i pan Żurawski, byli dla mnie zbyt krótko w tym filmie. Nieco dłużej zagościł pan Pazura, ale jego postać, jak i dwójki gangsterów, którzy byli naprawdę zabawni, to trochę za mało by ten film się spodobał.
Źródła zdjęć plakatów i opisu:
Znacie którąś z powyższych produkcji?
Co ostatnio obejrzeliście?
Dajcie znać w komentarzach :)
Do następnego
Nie słyszałam o tych filmach, ale zaciekawiły mnie. W wolnej chwili z pewnością je nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńOpowieści podręcznej być może kiedyś obejrzę, tylko wolałabym nie wciągać się w tyle sezonów. Natomiast tą polska komedia zupełnie do mnie nie przemawia;)
OdpowiedzUsuńNie znam nic z tego. No może o "Opowieści Podręcznej" słyszałam
OdpowiedzUsuńOh very interesting darling
OdpowiedzUsuńMiałam w planach obejrzeć ,,Nie cudzołóż i nie kradnij'', ale po Twojej opinii widzę, że raczej szału nie ma, więc jednak odpuszczę sobie ten film.
OdpowiedzUsuńUwielbiam opowieść podręcznej. Został mi właśnie ostatni sezon do nadrobienia ;)
OdpowiedzUsuńPostacie są czasem irytujące ale w gruncie rzeczy za to ich kochamy :D
Pozdrawiam! Miłego dnia :)
Zapraszam również do mnie w wolnej chwili ;) (nie mam profilu bloggera, dlatego zostawiam link)
Wildfiret
Ja przerwałam oglądanie Opowieści Podręcznej jakiś czas temu, w ostatnich latach wolę oglądać pozytywniejsze rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam nic z tego. Ogólnie ostatnio spędzam mało czasu przed TV. Może później uda mi się nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńTo średnio się zapowiada ta komedia . Wiec chyba poczekam aż będzie na netflixie . Co do serialami chyba rzeczywiście zabrakło im pomysłów
OdpowiedzUsuńI'm currently watching "Manifest" series. It's really good.
OdpowiedzUsuńSuper, że już zdrówko sprzyja :) Odrobina urlopu na pewno Ci się przydała. No i przy okazji udało się nadrobić trochę filmowych i serialowych nowości ;)
OdpowiedzUsuńOpowieść podręcznej czytałam. Serial obejrzałam kilka pierwszych odcinków i jakoś tak od paru lat nie wróciłam do niego z powrotem. Nie znoszę jak główna bohaterka jest tak irytująca! I do tego jeszcze naciągany niepotrzebnie scenariusz...
Ten polski film raczej nie dla mnie. Nie za bardzo lubię filmy podobne do Pitbulla. Ogrom wulgaryzmów i obrzydliwych scen łóżkowych to nie dla mnie. Nie żebym coś do nich miała. Ale jest złoty środek tego wszystkiego :)
Pozdrawiam cieplutko.
Ten drugi film zdecydowanie jakoś bardziej do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńJesienią i zimą jakoś tak więcej oglądam filmów :)
Pozdrawiam serdecznie