Eveline Cosmetics Lifting Therapy silnie ujędrniający krem-serum ekstrakt z orchidei- moja opinia

 Witajcie :)

Ostatnio jakoś ciężko mi się zabrać za blogowanie- o ile, z regularnym odwiedzaniem waszych blogów, nie mam zbyt dużych problemów, tak z pisaniem postów już tak. Jakieś 80% problemów to brak czasu (pracuje nad tym, ale nowy rok to i nowe wyzwania, więcej obowiązków, więc wymaga to ode mnie organizacji czasu nad którą pracuje) pozostałe 15% to pogoda, z którą się nie możemy zgrać, no i zostaje 5%, czyli dzisiejszy post, nad którym najdłużej siedziałam. 

Kilka tygodni temu, wybrałam się na zakupy do Biedronki. W moje oko, później koszyk, a później półkę łazienkową, wpadł bohater dzisiejszego postu:




Eveline Cosmetics

Lifting Therapy

Silnie ujędrniający krem- serum 

Ekstrakt z orchidei








O ile kupno, testowanie kremu nie było dla mnie zbyt dużym problemem (pomijając fakt, że krem z tejże serii jest dedykowany dla osób powyżej 50 roku życia. Cera może być od nas starsza, ale wiek mojej cery to jakieś 40 lat, a nie 50, więc nieco zawiedziona, zdecydowałam się na 50+ ) tak niestety, szukając owego produktu w czeluściach internetu, nie znalazłam go nigdzie, nawet w sklepie internetowym Eveline. Dziwna sprawa trochę, nawet przemknęło mi przez myśl, by nie pisać tej recenzji, ale skoro już go kupiłam, przetestowałam, to jednak podzielę się swoją opinią z Wami. Być może ktoś z Was miał owy krem, mam jakąś opinię na jego temat, zbieżną z moją, o której przeczytacie poniżej :)



Od producenta:

Luksusowa pielęgnacja.
Rozkochaj się w nowatorskiej linii kosmetyków opartej na ekstrakcie z płatków królewskiej orchidei- zwanej kwiatem młodości. Jej ultrabogate formuły wzbogacone o najskuteczniejsze składniki aktywne to  synonim luksusu i ponadczasowej elegancji, które zmienią Twoją codzienną pielęgnacje w niezwykłe, zmysłowe przeżycie, dające spektakularny efekt liftingu.





Skład:


Aqua(Water), Butyrospermum Parkii Butter, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Gylceryl Stearates, Helianthus Annus Seed Oil, Glyceryl Stearate Citrate, Isopropyl Palmitate, Persea Gratissima Oil, Cycnoches Cooperi Extract, Mallus Domestica Fruit Cell Culture Extract. Niacinamide, Resveratol, Polydextrose, Cyclodextrin, Lecithin, Hyaulronic Acid, Sodium Hyaloronate, Tocopheryl Acetate, Hydroxypropyl Cyclodextrin, Gylceryn Caplyrate, Sodium Polyclyrate, Xanthan Gum, Cyctric Acid, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Hydroxyecetophenone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Disodium EDT, BHT, Parfum(Fragrance), Coumarin, Limonene, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool.





Krem otrzymujemy w małym szklanym słoiczku, z fioletową etykietką, którą ozdabia kwiat orchidei, oraz białą zakrętką. Całość, jest dodatkowo zapakowana w fioletowy kartonik również z orchideą. 









Krem posiada konsystencję, dość gęstą, pachnącą bardzo przyjemnie bo kwiatem orchidei, co spowodowało że obawiałam się, czy nie zapcha on mojej cery, która lubi lekkie kremy, że o pachnących kosmetykach, nie wspomnę. 







Nic takiego się nie działo. Testowałam go przez trzy tygodnie, i nie pojawił się żaden wyprysk, moja cera była gładka po nim, żadnych podrażnień nic. Świetnie się komponował z różnymi podkładami, bo od niedawna, zamiast baz pod makijaż, stosuję krem.
Jedyne na co zwróciłam uwagę, stosując ten kosmetyk, to to że jakby on obciążał moją cerę, w sensie, cera moja wydawała mi zmęczona po nim. Tutaj widzę trzy opcje:
1) Krem rzeczywiście był za ciężki dla mojej cery,
2) Wmówiłam sobie to, przez to że kupiłam krem, przeznaczony dla cery 50+, a nie 40+,
3) Już od zeszłego roku, obserwuje u siebie zmiany rysów twarzy. Do niedawna byłam dość okrągła na twarzy, od kilkunastu miesięcy, rysy mi się wyostrzają. Cieszę się  z tego, bo wcześniej nosząc opaski, czułam że wyglądam źle. Teraz już bez obaw,mogę wiązać, spinać, czesać włosy gładko i normalnie się przy tym czuć. Jeszcze jako ciekawostkę dodam, że owal twarzy zmienił mi się na podłużny, wyostrzył mi się podbródek, poprzedzał to niemiłosierny ból szczęki. Oczywiście upewnie się czy to przez, sięgając opinii eksperta i dam Wam znać :)

Wracając jednak do kremu od Eveline, gdyby był wariant 40+, dostępny, z chęcią bym go kupiła.
A tak, to tą połowe opakowania, która mi została, zużyje pod podkład.


Bardzo chętnie bym go poleciła, ale jak już wspomniałam, nigdzie nie mogę znaleźć tego kremu. 
Sama go kupiłam w Biedronce , za jakieś 15 złotych i tam polecam go szukać.
Bardzo jestem ciekawa, czemu go nie ma nawet w sklepie Eveline? 
Widziałam tam wiele tzw. limitowanych serii, m.in które były w Biedronkach, a tego kosmetyku brak.
 

Jestem ciekawa czy ktoś z Was miał ten krem?

Jakich Wy używacie kremów do twarzy?


Dajcie znać w komentarzach:)

Do następnego :)








16 komentarzy:

  1. U mnie niestety ostatnio też kompletny brak czasu, ale to wynika z dodatkowych zajęć plus dwójka szkrabów ;p nie miałam tego kremiku, ale oczywiście w mojej pielęgnacji są kremy do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam go kiedyś w sklepie, ale to nie moja grupa wiekowa. :) Też jestem ciekawa, czemu nie ma go w sklepie Eveline. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam się szczerze, że pierwsze słyszę o tym kosmetyku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nigdy nie używałam żadnego kremu Eveline, ale ostatnio kupiłam bardzo polecane serum i jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam wcześniej o tym kremie, ale chętnie bym wypróbowała wariant 30+ gdybym taki spotkała 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej, naprawdę nie wiem, co skłoniło Ciebie do kupna kremu +50, czy też zamiaru kupienia +40? Ja bałabym się, że w tak młodym wieku zaszkodzę sobie takimi działaniami. Jestem ciekawa, jakie kosmetyki stosowałaś na twarz, że owal twarzy się Tobie bardziej wyostrzył. Czyżby to zasługa tego kremu? Nie wspominasz o tym, a jestem ciekawa... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szczerze, że do zakupu kremu, skłoniła mnie... ciekawość.
      Miałam naprawdę sporo szczęścia że ten kosmetyk mi nie zaszkodził.
      Co do owalu twarzy, to nie wiem- żadnych kosmetyków nowych nie stosowałam, nie mam pojęcia, może to geny-- mój tata, moja siostra mają niemal identyczne rysy twarzy, jak ja teraz :)

      Usuń
  7. Nie stosowałam, ale raczej na co dzień używam od dłuższego czasu kosmetyków koreańskich . Ja w tym tygodniu miałam szaleństwo w pracy i też totalnie zabrakło czasu na bloga- teraz powoli nadrabiam

    OdpowiedzUsuń
  8. based on reading your review, the product sounds good...

    Have a great day

    OdpowiedzUsuń
  9. Oh very good product
    Thank you for share your review

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ostatnio miałam jakiś krem z Oriflame, oni mają fajne marki kosmetyków w tym kremów do twarzy itp. Kiedy ja ostatnio byłam w Biedronce? Nie pamiętam :) Szczerze mówiąc nie kupowałam tam jeszcze żadnych kosmetyków. Przeważnie w Rossmanie się zaopatruje albo w Oriflame, bo mam zniżkę :)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mój drugi blog Kasine bziki

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz widzę ten krem. Ja jestem na pograniczu, więc pewnie musiałabym już używać krem 40+ ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam, ale fajny ma skład i dobrze, że nie zapycha cery pomimo swojej treściwości. Ja kiedyś lubiłam ciężkie odżywcze kremy z olejami, ale odkąd moja cera oszalała, to wybieram takie lżejsze, w przypadku których z kolei czuję niedostateczne nawilżenie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mój przedział wiekowy :D
    Raz słyszałam opinie, że kremy zawyżone też są spoko bo już dostarcza się cerze tego co może jej brakować za pare chwil.
    Pozdrawiam serdecznie! :)
    Wildfiret

    OdpowiedzUsuń

  14. This is a cream I have never heard of but would love to try.
    https://www.melodyjacob.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za odwiedziny- cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

*Miło że jesteś -zawsze staram się odwiedzać moich czytelników

*Każdy komentarz i każdy kolejny obserwator to dla mnie wielka motywacja :) :*
ALE:

*Nie bawię się w obserwacje za obserwacje.
Obserwuje tylko te blogi które mi się podobają i których autorzy w miarę regularnie mnie odwiedzają.

*Jeśli masz napisać samo Spam czyli : FAJNY BLOG , CIEKAWY POST, MOŻE WSPÓLNA OBSERWACJA odpuść :)
Takich komentarzy nie publikuje, ich autorów nie odwiedzam,więc szkoda Twojego czasu :)

*Cenie sobie szczere komentarze,nawet krytykę byleby kulturalnie :)
Wulgarnych ,obraźliwych komentarzy nie publikuje!!


*Nie akceptuje reklam sklepów, produktów w komentarzach

*Zachęcam do podawania linków do bloga przy komentarzu -będzie mi łatwiej trafić na Twojego bloga :)